Cudzoziemka – Róża Żabczyńska – dzieje życia – charakterystyka – Maria Kuncewiczowa

Marta, którą uważała głównie za córkę Adama, zaczęła się nieco interesować, gdy usłyszała, jak ona śpiewa. Zmieniła szybko plany męża i córki o podjęciu nauki w szkole rolniczej, zdecydowała, że Marta zostanie śpiewaczką. Pragnienia swoje o karierze artystki przeniosła na córkę, zaczęła teraz poświęcać jej więcej czasu. Ale zachowywała się wobec Marty bezwzględnie, decydowała o jej znajomościach, spotkaniach, zmuszała do ciężkiej pracy, aby jej talent nie został zmarnowany. Marta, zgodnie z życzeniem matki, została śpiewaczką, pomimo, że była dorosłą kobietą, bała się kiedykolwiek sprzeciwić matce.

Róża zachowywała się jak małe, rozbeskwione dziecko, które chce być nieustannie w centrum zainteresowania. W gruncie rzeczy to zraniona kobieta, która wyzwalając agresję, stara się ukryć swój ból. Zraniono ją w młodości odbierając jej ukochanego mężczyznę oraz bezgraniczną miłość do sztuki. Ciągle jej coś odbierali, dlatego i ona nie umiała obdarowywać. Najprawdopodobniej wrogość i złość były rozpaczliwym wołaniem o pomoc. Tak to wiodła nieszczęśliwe życie, zadawała innym ból i sama też cierpiała.

Pod koniec życia, gdy pojechała leczyć swoje skołatane serce doktor Gerhard zalecił jej zamiast leków na serce, uśmiech do częstego stosowania. Z jej twarzy ustąpiła złość, przed śmiercią była szczęśliwa i radosna, jakiej do tej pory nikt nie widział. Do córki Marty powiedziała: „ani ambicja, ani sztuka, ani podróże, ani bogactwo – uśmiech jest niezbędny do życia (…) taki uśmiech, który z sytego serca płynie”.

Strony: 1 2 3 4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.