Mendel Gdański – Streszczenie – Maria Konopnicka
Mendel jest bardzo lubiany i szanowany przez sąsiadów, a i on zżył się z nimi i pomagał w razie potrzeby. Niektórzy z nich przychodzili czasem do niego: zegarmistrz na pogawędki, student pożyczyć łojową świeczkę, straganiarka przynosiła warzywa w zamian za kolorowe ścinki dla dzieci.
Od jakiegoś czasu stary Mendel Gdański coraz częściej słyszy słowa o planowanym pogromie Żydów. Pewnego dnia wnuczek Kuba wrócił przestraszony i zapłakany ze szkoły, ponieważ ktoś krzyczał za nim Żyd! Żyd!. Dziadek stara się wytłumaczyć wnuczkom, że być uczciwym Żydem to nic złego, to jest piękna rzecz.
Wieczorem odwiedza go zegarmistrz i przynosi wieści, że Żydów mają bić!. Jakich Żydów? pytał stary Mendel i próbował poznać przyczyny nienawiści do narodu żydowskiego. To, co usłyszał od zegarmistrza, że Żyd zawsze Żydem, a Żyd to element obcy, myślą tylko o pieniądzach, jest ich za dużo, mają inną kulturę wydało mu się bezsensowne. Bezskutecznie stara się wyjaśnić, że on nie jest obcy, wrósł w swoje miasto, kocha je i jest jego cząstką, ciężko pracuje, służąc jego mieszkańcom.
Dodaj komentarz