Napisz list, w którym opiszesz swoją nieszczęśliwą miłość

Warszawa, dn. 18.05.2007 r.

Droga Małgorzato!

Na początku mojego listu chciałabym Cię serdecznie pozdrowić i przeprosić za to, że tak długo nie odpisywałam. Teraz, kiedy zostałam nauczycielką w jednej z warszawskich podstawówek, cały mój wolny czas pochłania ciężka praca i pomoc dzieciom. W dodatku opiekuję się też moimi rodzicami, którzy są już w podeszłym wieku i potrzebują wsparcia. W swoim ostatnim liście opisałaś smutne losy dwojga zakochanych i kiedy czytałam tę opowieść wróciły do mnie wspomnienia mojej, nieszczęśliwej miłości, o której zdecydowałam się Ci teraz opowiedzieć.

Swoją pierwszą miłość, czyli Pawła Krzyżanowskiego, spotkałam będąc jeszcze na studiach. Chłopak ten byl synem właściciela pobliskiej biblioteki, do której uczęszczałam, dlatego też widywaliśmy się prawie codziennie. Co prawda, początkowo jeszcze nic nas nie łączyło, jednakże ja już czułam, iż darzę go czymś wyjątkowym. On również momentami nieśmiało spoglądał na mnie ciepłym i przyjaznym wzrokiem. Pewnego razu moja dobra znajoma, Maryla Potorejko, zapoznała się z Pawłem, po czym przedstawiła mu właśnie mnie. Odtąd bardzo zaprzyjaźniliśmy się ze sobą, a po kilku tygodniach znajomości wyznaliśmy sobie miłość. Przez następne pięć miesięcy spotykaliśmy się na dancingach, w kawiarni, bibliotece, a nasze uczucie tylko kwitło. Niestety, pewnego razu Paweł dostał wiadomość, iż jego matka jest ciężko chora i potrzebuje opieki. W wielkim smutku musieliśmy się rozstać, a mój ukochany wyjechał. Odtąd pozostało nam jedynie pisanie listów. Robiliśmy to prawie codziennie, opisując każdą chwilę spędzoną osobno. Jednakże po pewnym czasie narzeczony przestał już odpisywać na moje listy. Po miesiącu niepokoju, Maryla dowiedziała się, że Paweł poślubił inną dziewczynę ze wsi. Ta wiadomość sprawiła, że cały świat przewrócił mi się do góry nogami. Była zrozpaczona. Nie mogłam pogodzić się ze stratą ukochanego. W smutku paliłam wszystkie listy, pamiętniki. Obok żalu i złości budziła się nieszczęsna tęsknota. Z jednej strony nie mogłam wybaczyć mu tego co zrobił, a z drugiej wierzyłam w powrót i codziennie przychodziłam do biblioteki w nadziei, że znów go kiedyś tam spotkam.

W maju zeszłego roku, postanowiłam odwiedzić moją rodzinę na wsi. W domu zastałam tatę, mamę oraz ich nowego pomocnika przy gospodarstwie. Artur był przystojnym, a przy tym miłym i sympatycznym mężczyzną. Wcześniej wydawało mi się, że nie będę w stanie zapomnieć o Pawle i znów się zakochać. Jednakże moje obawy się nie sprawdziły, gdyż bez pamięci pokochałam Artura. Jemu również nie byłam obojętna. Wkrótce się zaręczyliśmy. Latem zrodziła się między nami wielka miłość, a ja nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście.

Niestety, los znów chciał inaczej i okazało się, że Artur będzie miał dziecko z inną kobietą. Wówczas rozczarowałam się jak nigdy dotąd. Nie byłam w stanie wyjść za niego wiedząc, iż robię na przekór dziecku. Obok buntu pojawiało się wzruszenie i litość. Zrozpaczona bez słowa wyjechałam i wróciłam na studia.

Jeszcze do dzisiejszego dnia nie mogę zapomnieć zarówno o Pawle, jak i Arturze, pomimo że sprawili mi tyle smutku. Jednak gdzieś tam w głębi duszy cały czas mam iskierkę nadziei, że jeszcze kiedyś spotkam w swoim życiu mężczyznę, z którym będę naprawdę szczęśliwa.

Zawsze pamiętająca,
Marysia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.