Żona modna – kartka z pamiętnika Panny Filis – Ignacy Krasicki
22 czerwca 1790 r.
Właśnie minął pierwszy dzień mojego pobytu w posiadłości męża. I muszę stwierdzić, iż jestem strasznie rozczarowana tym wszystkim, co tu zastałam, a mianowicie: urządzeniem dworu, wyglądem otaczającego go ogrodu.
A dzień zapowiadał się tak wspaniale. Od rana świeciło słońce. Przez całą podróż mąż zapewniał mnie, że dom jest wygodny, przytulny i dostosowany do moich potrzeb. Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że jego słowa to jedno wielkie kłamstwo.
Już na samym początku, nie najlepsze wrażenie na mnie zrobił starodawny parkan. Przecież o wiele efektowniej wygląda płot ze sztachet. Ogród też jest zasmucający, gdyż kwatery z bukszpany to nic innego jak czysta niemczyzna. Brak altanki, meczeciku, a także holenderskich wanien.
Dodaj komentarz