Eliza Orzeszkowa – Nad Niemnem – Konflikt pokoleń

W powieści Elizy Orzeszkowej Nad Niemnem są ukazane różnorodne relacje między bohaterami. Niektóre z nich to sytuacje konfliktowe między pokoleniem starych i młodych. Na szczególną uwagę zasługuje wątek konfliktu Andrzejowej Korczyńskiej z synem Zygmuntem oraz Witolda Korczyńskiego z ojcem.

Konflikt między panią Andrzejową a synem wiąże się z różnymi poglądami na styl życia Zygmunta, a jego stosunek do przeszłości bardzo niepokoi matkę.

Pani Korczyńska pragnęła wychować syna na prawego i wrażliwego człowieka, ale jej nieświadomie popełnione błędy wychowawcze przyniosły zupełnie odwrotny skutek. Z przerażeniem stwierdziła, że Zygmunt zawiódł jej wszelkie nadzieje. Nie czcił pamięci ojca, nie szanował jego patriotycznych idei, wyrósł na egoistę i kosmopolitę. Większość czasu spędza za granicą, Polska i sprawy ojczyzny są mu całkowicie obce.

Żąda, by matka sprzedała majątek w Osowcach, będący dla niej sanktuarium nieżyjącego męża, miejsce szczególnie drogie jej sercu i wyjechała z nim oraz Klotyldą za granicę, by mógł tam rozwijać talent malarski, gdyż krajobraz nadniemeński jest jego zdaniem mało ciekawy. Nie ma szacunku dla zmarłego tragicznie ojca, nie chce być spadkobiercą jego patriotycznych idei, nudzą go opowieści matki o ojcu. Na tym tle najczęściej dochodzi między nimi do nieporozumień. W rozmowie z matką Zygmunt powie otwarcie: Soki ziemi, chleb cierpienia, chrystusowe szaty, lud… (…) Otóż przykro mi bardzo, (…), ale ja tych uczuć i przekonań nie podzielam.

Ogromny ból sprawił matce nazywając ojca i powstańców styczniowych szaleńcami, a samo powstanie potępia, uważając go za fakt, który zmarnował mu karierę. Pani Andrzejowa jest zrozpaczona taką postawą syna, ma poczucie porażki w jego wychowaniu, lecz zbyt późno się o tym przekonała.

O ile w konflikcie tym bez wątpienia słuszność leży po stronie matki, to już w sporach Benedykta z synem trudno jest jednoznacznie wskazać, kto ma rację.

Konflikt Witolda z ojcem na zupełnie inny charakter. Jest to typowy konflikt pokolenia młodego ze starym. Często dochodzi między nimi do kłótni na tle sposobów zarządzania Korczynem. Witold jako młody pozytywista dąży do wprowadzenia najnowszych zdobyczy techniki w gospodarstwie ojca. Jest zwolennikiem pracy organicznej i pracy u podstaw i pragnie wprowadzić je w życie. Wierzy, że powszechność oświaty wśród warstw najniższych przyczyni się do pomnażania dobra ogólnonarodowego.

Ojcu i synowi trudno znaleźć wspólny język. W rzeczywistości ich pogląd na świat i życie jest taki sam, z tą różnicą, że Benedykt jest pokoleniem, które przeżyło powstanie, ma bolesne doświadczenia klęski ideałów. Wysokie podatki, zobowiązania wobec rodziny zmuszają go do ciężkiej pracy, do nieustannej troski o wydajność pracy. Codzienne problemy uczyniły z niego innego człowieka, porzucił młodzieńcze ideały.

Dawniej Benedykt utrzymywał dobre stosunki z Bohatyrowiczami, obecnie się z nimi procesuje o każdy skrawek ziemi. Z kolei Witold przyjaźni się z mieszkańcami zaścianka, potrafi rozmawiać z ludźmi z niższej warstwy społecznej. Nie akceptuje postępowania ojca z chłopami. Gdy Benedykt karcił parobka za zepsucie żniwiarki, Witold zobowiązał się naprawić uszkodzoną maszynę i wyjaśnił chłopu jej działanie. Lecz takie zachowanie syna pogarsza tylko już i tak nienajlepsze stosunki z ojcem. Być może nieświadomie, ale Witold podważa w ten sposób autorytet ojca wobec pracowników.

Witold szanuje prace ojca, nie jest jednak w stanie zaakceptować jego postawy wobec innych. Wyrzuca Benedyktowi prowadzenie nieustannych sporów z Bohatyrowiczami, a także zbytnią uległość wobec Darzeckiego, którego uważa za bezwartościowego człowieka, trzymającego w rękach los całej rodziny. Nie podoba mu się wychowanie siostry Leonii na salonową lalkę.

Sytuacja ulega radykalnej zmianie po weselu w Bohatyrowiczach. Młody Korczyński poproszony przez nich wstawia się za nimi u ojca, by darował im kary zasądzone przez sąd. Pomiędzy synem a ojcem dochodzi do wyjaśnień. Benedykt bardzo szczerze mówi Witoldowi o swych przeżyciach sprzed lat, o wyznawanych w młodości ideałach, których z biegiem czasu musiał się wyrzec. Odpiera też niektóre zarzuty, które kierował ku niemu syn. Benedykt postanawia darować karę Bohatyrowiczom. Między synem a ojcem nawiązała się nić porozumienia. Konflikt został zażegnany, tak naprawdę więcej ich łączy niż dzieli. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.