Nic darowane – Interpretacja – Wisława Szymborska
W dalszej części wiersza kobieta wypowiada się w imieniu zbiorowości, mówi, że wszyscy jesteśmy dłużnikami, każdy jest coś winien. Jedni muszą spłacić skrzydła, inni rozliczyć się z liści. Ma obawy, że po egzekucji możemy zostać z niczym. Nie możemy liczyć na jakąkolwiek ulgę, bo spis jest dokładny.
Podmiot liryczny nie może tylko sobie przypomnieć, kiedy i dlaczego zgodził się na otwarcie sobie takiego rachunku. Jedynym pocieszeniem jest dla niego to, że przynajmniej dusza nie jest w spisie na rachunku, ona mu pozostanie po wszystkich rozliczeniach. Być może tak się dzieje, bo dusza jest nieśmiertelna, zależy od nas, w przeciwieństwie do ciała, które zostało nam dane, pożyczone na pewien czas.
Budowa: wiersz składa się z 7 strof, o różnej liczbie wersów. Wiersz biały, bez rymów.
Wszystko super. Brzmi extra.. może warto dodać, że jest to prostu polemika z religijną/katolicką (?) koncepcją życia jako „daru Bożego”?
Szymborska mówi: „Nic darowane, wszystko pożyczone”…