Stwórz dramat z podziałem na sceny, który będzie przedstawiał szkolną sytuację
Ściągawka
Scena I
Chór:
Ściągi wszędzie,
Ściągi wszędzie,
Co to będzie?
Co to będzie?
Piotrek: Psst, Maciek. Daj mi ściągę z odmianą rzeczownika przez przypadki.
(chłopak trąca kolegę z ławki)
Maciek: Poczekaj, muszę znaleźć … O, już mam. To ta.
(Maciek podaje karteczkę koledze)
Klara: Ej, Maciek! Daj mi coś o czasowniku.
Maciek: O czasowniku akurat nic nie mam.
Krzysiek: A typy okoliczników?
Maciek: Hmm… tak, okoliczniki mam. Łap!
(Maciek rzuca karteczkę na drugi koniec klasy)
Scena II
Ściągi wszędzie,
Ściągi wszędzie,
Co to będzie?
Co to będzie?
Maciek: Ej, Klara. Znalazłem ściągę z odmianą czasownika… Piotrek, podaj jej.
(podana ściąga zwraca uwagę nauczyciela)
Nauczyciel: Sylwia! Zbierz wszystkim kartki! Koniec tego dobrego!
(zdenerwowana nauczycielka uderza pięścią w biurko)
Sylwia: Ale co się stało proszę Pani? Przecież do końca lekcji jeszcze 20 min.
Nauczyciel: Owszem, ale nikt nie będzie robił ze mnie durnia. Kowalski, do mnie!
(Maciek ze spuszczoną głową, powoli podąża w stronę nauczyciela)
Maciek: Tak?
Nauczyciel: Co mają znaczyć te ściągi? Uważasz mnie za idiotkę? Ile razy mam powtarzać, że na mojej lekcji nie ma żadnego ściągania?!
Maciek: Ale…
Nauczyciel: Ale co?!
Maciek: Chodzi o to, że moim zdaniem ściągi to dobra rzecz.
Nauczyciel: Naprawdę? A niby dlaczego?
(Nauczyciel z ironią patrzy na chłopaka)
Maciek: No, bo te osoby nic z tego nie rozumieją. A jeśli skorzystają ze ściągi, to nie tylko dostaną lepszą ocenę, ale może czegoś się z tego nauczą.
Nauczyciel: I to jest Twoim zdaniem wytłumaczenie? No nic, dzisiaj nie będę już taka wścibska i pozwolę napisać ten sprawdzian do końca, ale Ty Kowalski za karę zostaniesz po lekcjach i posprzątasz klasę.
Maciek: Tak jest, proszę Pani.
(Maciek z niedowierzaniem, ale zarazem z radością przytakuje i wraca do ławki)
Nauczyciel: Sylwia, oddaj z powrotem kartki.
Dodaj komentarz