Juliusz Słowacki – Rozłączeni, lecz jedno o drugim pamięta… – List do Słowackiego, w którym pocieszasz go po rozłące z matką
Warszawa, dn. 07.10.2010
Panie Juliuszu!
Na początku listu chciałabym serdecznie Pana pozdrowić, gdyż wiem, iż gruźlica jest ciężką chorobą. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi Nowy Rok i z tego powodu życzę Panu dużo zdrowia, szczęścia, uśmiechu na twarzy i sukcesów w pracy.
Święta to czas, kiedy całe rodziny spotykają się i razem spożywają kolację wigilijną, dzielą się opłatkiem, obdarowują się prezentami. Wówczas znikają wszelkie nieporozumienia między ludźmi, wszyscy sobie przebaczają.
Bardzo współczuję Panu, ponieważ na wieczerzy zabraknie pańskiej matki. Wydaje mi się, że dużą radość sprawiłaby Panu kolacja przygotowana po polsku. Na pewno wtedy wróciłyby wspomnienia z młodości.
I choć tęsknota za matką jest tak wielka, że napełnia serce goryczą, myślę, że z czasem los się do Pana uśmiechnie. Zwiedził Pan przecież kawałek świata: Egipt, Palestynę, Włochy, Grecję, Wilno, Paryż, Szwajcarię. Pańskie utwory zna wiele osób, gdyż są one ciekawe i wzruszające.
Myślę, że na pewno w przyszłości będzie Pan dobrze znany w wielu krajach i mam nadzieję, że nasz wspaniały poeta spotka się ze swą ukochaną matką. Życzę tego z całego serca.
Z poważaniem,
XYZ
Dodaj komentarz