Wypracowania

Wesele – Jak Wyspiański widzi możliwość zrywu narodowowyzwoleńczego?

Stanisław Wyspiański w dramacie Wesele próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy ówczesne społeczeństwo jest zdolne podjąć walkę narodowowyzwoleńczą. By było to możliwe, potrzebna jest narodowi jedność oraz społeczna solidarność. 

Właśnie w bronowickiej chacie zebrali się przedstawiciele obu reprezentatywnych warstw narodu: inteligencja i chłopi. Wydaje się, że związki między miastem a wsią są pozorne, brak między nimi porozumienia. Obie warstwy społeczne czują do siebie niechęć. Owe wesele inteligenta z chłopką to raczej efekt panującej wówczas chłopomanii, niż przejaw prawdziwego braterstwa obu klas społecznych.

Wyspiański przeprowadza rozrachunek z mitami narodowymi, przywołuje mit Polski odrodzonej od morza do morza. Solidaryzm narodowy jest tylko jeszcze jednym mitem społecznym, trudno mówić o zjednoczeniu narodu. Chłopi mają świadomość przynależności do polskości, mają poczucie tożsamości narodowej, swojej siły i potęgi, jednak są niedojrzali politycznie, ponieważ liczą tylko na własne korzyści- wolność wsi polskich. Są gotowi stanąć do walki o niepodległość, ale brakuje im przywódcy. Rola przewodnia powinna przypaść inteligencji, lecz obie warstwy nie ufają sobie, nie rozumieją się i czują obcość względem siebie, dlatego trudno o sojusz obu stron. 

Zjednoczenie społeczeństwa polskiego także utrudnia pamięć tragicznych wydarzeń rabacji chłopskiej z 1846 roku, kiedy chłopi pod dowództwam Jakuba Szeli dokonali rzezi szlachty galicyjskiej. Inteligencja więc obawia się, że uzbrojony chłop znów stanie do rewolty zamiast walczyć o naród

Wernyhora w postaci Gospodarza, inteligenta od lat żyjącego wśród chłopów upatruje człowieka godnego poprowadzić naród do walki, ale okazuje się on niezdolny do czynu. Otrzymany od Wernyhory złoty róg, mający pomóc w walce przeciw zaborcy, Gospodarz oddaje Jaśkowi, młodemu chłopu, a sam zasypia. Zapał i dobra wola Gospodarza szybko mijają. Nie chce przyjąć na siebie odpowiedzialności za powstanie, nie jest przygotowany do myślenia o niepodległości, bardziej interesuje go życie osobiste, niż dobro Polski.

Próba zorganizowania wspólnej walki zakończyła się niepowodzeniem. Okazuje się, że współdziałanie wszystkich klas społecznych jest niemożliwe. Polacy nie mogą znaleźć wspólnego języka, dlatego naród polski będzie kręcił się w miejscu (chocholi taniec), bez szans na odzyskanie niepodległości.

Exit mobile version