- Miron – narrator utożsamiany z autorem, główny bohater. Ma 22 lata, mieszka przy ulicy Chłodnej wraz z matką. Jest studentem polonistyki na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego. Nie należy do żadnej organizacji konspiracyjnej, nie przyłączył się do powstańców, pomagał w budowaniu barykad. Jest cywilem przypadkowo zaplątanym w ten tragiczny zryw patriotyczny, jakim było powstanie.
Po 23 latach od klęski powstania zdecydował się opisać swoje przeżycia z tego powstania, wszystko to, co wraz z rodziną i innymi cywilami doświadczył w walczącej stolicy. Bardzo dokładnie przedstawia relacje z każdego kolejnego dnia życia mieszkańców w ciężkich warunkach, wzajemną pomoc, zachowanie ludzi zagrożonych nieustannie niebezpieczeństwem śmierci. Szczególnie podkreślał potrzebę bycia razem w takich chwilach, co w pewien sposób ułatwiło przetrwanie. Jest osobą chętnie udzielającą pomocy potrzebującym, życzliwym dla bliskich i przyjaciół.
- Matka Mirona – mieszkała z synem przy ulicy Chłodnej. Była krawcową, szyciem zarabiała na życie. Gdy Warszawa skapitulowała została wywieziona do Pruszkowa.
- Ojciec Mirona – mieszkał z kochanką na ulicy Chmielnej. Był działaczem AK, fałszował niemieckie ausweisy. Po powstaniu wraz z Mironem został wywieziony do obozu w Łambinowicach, a potem do Opola, skąd uciekli do Częstochowy.
- Zocha – kochanka ojca, prowadziła kuchnię dla żołnierzy AK.
- Baby Stefu – Żydówka, która przez dwa lata mieszkała u Białoszewskich. Przeżyła powstanie dzięki fałszywym papierom po Zosi Romanowskiej, niezwykłej odwadze i dobrej znajomości niemieckiego.
- Mieszkańcy Warszawy – główni bohaterowie Pamiętnika z powstania warszawskiego. Ludność cywilna walczyła przede wszystkim o przetrwanie, a więc zdobycie pożywienia, miejsca do spania, poszukiwanie bezpiecznych kryjówek spełniających funkcję prowizorycznego mieszkania. Mieszkańcy pomagali powstańcom w budowaniu barykad, gaszeniu pożarów, w wyciąganiu rannych z gruzów, poszukiwaniu bliskich. Poza tym wykonywali codzienne czynności, jak: gotowanie, pranie przyrządzanie posiłków. Nieszczęście zbliżyło tych ludzi, czyli się za siebie odpowiedzialni, rozumieli się nawzajem, dzielnie znosili cierpienie.