Wypracowania

Zdążyć przed Panem Bogiem – Powstanie w getcie warszawskim – Hanna Krall

Powstanie w getcie warszawskim, o którym opowiada Marek Edelman w reportażu Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem wybuchło 19 kwietnia 1943 r. Edelman był najdłużej żyjącym bojownikiem powstania.

Do powstania przystąpili w momencie, gdy Niemcy rozpoczęli akcję likwidacji getta. Zostało ono zorganizowane przez Żydowską Organizację Bojową (ŻOB) pod dowództwem Anielewicza. Przewaga Niemców była ogromna – liczyli oni bowiem 2090 żołnierzy, zaś powstańców było tylko 200. Tak naprawdę bojownicy ŻOB-u zdawali sobie sprawę, że nie mają szans by pokonać hitlerowców, jednak strzelali do nich, chcieli pokazać światu, że można godnie umierać z karabinem w ręku: My wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie, na oczach świata (…) Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest największym bohaterstwem. No to żeśmy strzelali – mówi Edelman. Samemu sobie można wybrać rodzaj śmierci i nie pozwolić wepchać się do komory gazowej.

Marek Edelman dowodził grupą 40 powstańców. Broń i żywność walczącym Żydom dostarczały polskie organizacje konspiracyjne. Gdy w maju powstańcy stracili wszelką nadzieję na pomoc z zewnątrz, Jurek Winkler zdając sobie sprawę, że śmierć w tej sytuacji jest nieunikniona zastrzelił się i swoją dziewczynę. Tak rozpoczęło się masowe samobójstwo, 80 osób odebrało sobie życie w ataku histerii i paniki.

Edelman obala wszelkie mity o powstaniu w getcie. Nie chce fałszować historii, nie podkreśla swoich zasług, ani innych bojowników, mówi prawdę, która dla wielu jest niewygodna. Niejednego oburzyła wypowiedź bohatera reportażu między innymi dotycząca głównego komendanta powstania, Anielewicza. Wybór Anielewicza Edelman kwituje słowami: Bardzo chciał nim być, więc go wybraliśmy.

Exit mobile version