Wypracowania

Trans-Atlantyk – Streszczenie – Witold Gombrowicz

Akcja powieści Witolda Gombrowicza Trans-Atlantyk rozgrywa się w Buenos Aires w środowisku polskiej emigracji.

Witold Gombrowicz pod koniec sierpnia 1939 r. (a więc tuż przed wybuchem II wojny światowej) przypływa na statku Chrobry do Buenos Aires. Wkrótce dociera do niego wiadomość, że wojna jest nieunikniona. Wcześniej nie zamierzał na dłużej tu pozostać. W tej sytuacji dochodzi jednak do wniosku, że pozostanie na emigracji. Inni, którzy wraz z nim płynęli ruszyli do Anglii i Szkocji, by tam przyłączyć się do walki.

W pierwszych dniach pobytu w Buenos Aires bohater udaje się do znajomego w nadziei, że z jego pomocą uda mu się znaleźć jakąś pracę, o którą nie było tu łatwo, zwłaszcza, że Gombrowicz nie zna języka hiszpańskiego. Pan Cieciszowski nie jest ich spotkaniem zachwycony, jednak deklaruje swoją pomoc. Przy okazji ostrzega pisarza przed kontaktami z argentyńską Polonią. Jak się okazuje Polacy mieszkający w Argentynie zachowują staropolskie zwyczaje, o których już w Polsce dawno zapomniano. Wydaje się to nieco śmieszne, zupełnie nie pasuje do nowych czasów. Gombrowicz wynajmuje niewielki pokoik w argentyńskiej stolicy. Miasto z jednej strony zachwyca go mnóstwem luksusowych sklepów, z drugiej jednak strony panuje tam ogromny hałas, tłok, a jego mieszkańcy nie są przyjaźnie nastawieni do cudzoziemców.

Gdy tylko w Polsce wybucha wojna, bohater natychmiast udaje się do polskiej ambasady, by nie zostać posądzonym o dezercję. Tam spotyka się z samym Ministrem, który proponuje mu wyjazd do Rio de Janeiro, w zamian za odprawę. Dyplomata w ten sposób chce się pozbyć Gombrowicza, ale ten stanowczo odmawia. W końcu Minister podsuwa mu kolejny pomysł, a mianowicie pisanie artykułów do gazety o wielkich Polakach, ale i na to bohater nie chce się zgodzić. Obaj dyplomaci, Minister i radca Podsrocki podejmują decyzję, że przedstawią Gombrowicza Argentyńczykom jako światowej sławy pisarza. Ostatecznie bohater dzięki poparciu pana Cieciszowskiego zostaje zatrudniony jako pomoc starego radcy.

Pewnego dnia Gombrowicz poznaje portugalskiego milionera, homoseksualistę Gonzala. Łączy ich wyłącznie przyjaźń, jak przyznaje Gonzalo, interesują go tylko młodzi mężczyźni. Dzięki pisarzowi Gonzalo zawiera znajomość z dwoma Polakami, ojcem i synem, Tomaszem i Ignacym Kobrzyckimi. Gonzalo za wszelką cenę chce się zbliżyć do Ignacego, zabiega o jego względy. Gdy Gombrowicz ostrzega majora Kobrzyckiego o zamiarach homoseksualisty wobec jego syna, ten wpada w złość. Zabrania Gonzalowi zbliżania się do Ignacego. Wściekły Gonzalo rozbija kubek na głowie majora. W tej sytuacji pokrzywdzony Polak za pośrednictwem pisarza wyzywa Portugalczyka na pojedynek.

Przedstawiciele polskiej ambasady planują zorganizowanie pojedynku między Gonzalem a majorem Kobrzyckim. Minister uważa, że rywalizacja jest ogromną szansą by pokazać bohaterstwo Polaków, trzeba jego zdaniem na cztery strony świata go roztrąbić ku większej sławie imienia naszego. Ewentualne zwycięstwo majora Kobrzyckiego, ma być wykorzystane w celach propagandowych. Kobrzycki zostanie uhonorowany wystawnym obiadem w ambasadzie, na który zostaną zaproszeni także cudzoziemcy. Ma to być niezwykle ważne wydarzenie.

Jednak pojedynek majora Kobrzyckiego i Gonzala zostaje niespodziewanie przerwany, gdyż Portugalczyk spieszy na pomoc Ignacemu, którego zaatakowały psy. Kobrzycki jest wdzięczny przeciwnikom i w ten sposób konflikt między nimi zostaje zażegnany. Wszyscy udają się do posiadłości Gonzala i tam spędzają kilka dni. Gombrowicz wyznaje Kobrzyckiemu, że pojedynek został sfingowany, strzelano wyłącznie prochem, bez kul. Tomasz wpada we wściekłość, czuje się znieważony. Dla niego to jest sprawa honoru, mówi, że zabije własnego syna. Gonzalo ma nadzieję, że to syn zabije ojca i wtedy będzie mógł spokojnie romansować z Ignacym.

Powieść kończy się absurdalną sceną. Syn przeskakuje nad ojcem, ten upada na podłogę, lecz nikt na to nie zwraca uwagi. Cały dom huczy od śpiewu i śmiechu.

Exit mobile version