Stefan Żeromski – Siłaczka – Czy Stasi Bozowskiej warto było poświęcić nawet swoje życie dla szerzenia oświaty wśród ludu?
Moim zdaniem Stasi Bozowskiej głównej bohaterce noweli Stefana Żeromskiego Siłaczka warto było poświęcić nawet swoje życie dla kreowania oświaty wśród ludu.
Co prawda, kobieta ta po ukończeniu studiów zrezygnowała z szczęścia osobistego i miłości, majątku, a także medycyny, wyjechała na zapadłą wieś, by w myśl idei pracy u podstaw wykorzystać zdobytą wiedzę dla polepszenia losu najuboższych.
Zamieszkała w ubogiej chatce ze starszą panią, gdzie znajdowały się tylko dwie ciasne izby. Pomimo to, z wielkim zapałem poświęciła się nauczaniu wiejskich dzieci, szerzyła higienę, pożyczała książki, dbała o ich rozwój intelektualny.
Była idealistką o niezwykłej sile charakteru, działała w imię pięknej idei, wytrwale i konsekwentnie realizowała swe szlachetne cele. Nie poddawała się, wierzyła w słuszność swojej misji. Starała się zrozumieć ciężkie położenie chłopów, którzy nieustannie musieli walczyć o podstawowe środki do życia. Jednak umiała rozbudzić w nich zainteresowanie wiedzą, chęć do nauki.
Ale rzeczywistość przerosła jej wątłe siły. W wyniku ciężkiej pracy, prymitywnego życia, złego odżywiania straciła zdrowie, a następnie życie. Jednak do samego końca walczyła z ciemnotą chłopstwa i nieustraszenie przezwyciężała mnożące się na jej drodze przeszkody, czym zaskarbiła sobie miłość tych, dla których poświęciła swe życie. Posłannictwo z jej strony można z pewnością określić niecodziennym i niezwykłym, lecz nie ma nic piękniejszego jak oddanie życia za pomoc bliźniemu.
Dodaj komentarz