Wypracowania

Inny świat – Streszczenie – Gustaw Herling-Grudziński

Akcja utworu Gustawa Herlinga-Grudzińskiego Inny świat obejmuje lata 1940-42. Gustaw, główny bohater i jednocześnie narrator książki, pod koniec 1940 r. przebywał w więzieniu w Witebsku. Po przeprowadzonym śledztwie został uznany za oficera polskiego na usługach wrogiego wywiadu niemieckiego (…) Jak brzmi ostatecznie akt oskarżenia? – Zamierzał przekroczyć granicę sowiecko-literwską, aby prowadzić walkę ze Związkiem Radzieckim. Otrzymał 5 lat więzienia.

W listopadzie Gustaw i inni więźniowie zostali przewiezieni do więzienia w Leningradzie, skąd czekali na transport do obozu. Pewnego dnia o północy Gustaw wyruszył pociągiem do łagru w Jercewie koło Archangielska, który był centrum tzw. kargopolskiego ośrodka przemysłu drzewnego, wybudowanego przez osadzonych w ciągu 4 lat niewolniczej pracy. Pisarz pierwsze 2 tygodnie spędził w szpitalu, po czym został skierowany do brygady tragarzy rozładowującej transporty kolejowe. Tego rodzaju praca więźnia była uznawana za rodzaj społecznego awansu.

Najciężej pracowali za rodzaj społecznego awansu. Jako pierwsi opuszczali obóz, by pokonać jeszcze długą i męczącą drogę do pracy. I jak pisze autor: (…) pracowali cały dzień pod gołym niebem, po pas zanurzeni w śniegu, przemoczeni do nitki, głodni i nieludzko zmęczeni (…). Zdolność tych więźniów do pracy wynosiła maksymalnie 2 lata, po czym trafili do trochę lżejszej pracy lub do trupiarni.

Dzień pracy niewolniczej zaczynał się każdego dnia o piątej trzydzieści. Trwał często 20 godzin na dobę, choć teoretycznie wynosił 10 godzin. Po porannym apelu więźniowie udawali się do kuchni, gdzie otrzymywali skromne śniadanie. Racje żywnościowe zależne były od rodzaju wykonywanej pracy. Dużą łyżkę kaszy i kawałek śledzia otrzymywali ci, którzy wyrabiali co najmniej 125% normy. Łyżkę kaszy dostawali wyrabiający 100% normy, były to przeważnie kobiety i starcy. Łyżka rzadkiej kaszy była dla ludzi z trupiarni.

Pisarz opisuje także instytucje obozowe, wśród których znajdują się: szpital, dom widzeń swidanij, łaźnia, trupiarnia,  biblioteka, w której przeważały książki Marksa i broszury propagandowe, teatr obozowy, izolator. Dom widzeń był osobnym barakiem, wybudowanym obok wartowni, w którym więźniowie raz na rok mogli spotkać się ze swoimi bliskimi. Do widzenia byli odpowiednio przygotowani – ubierali się w czyste ubrania, wcześniej byli wykąpani i obcięci przez fryzjera. Także raz na parę tygodni więźniom należał się dzień wolny od pracy wychodnij dzień. Wszyscy wycieńczeni ciężką pracą z niecierpliwością oczekiwali tego dnia, który mieli prawo spędzić w dowolny sposób, stosownie do swoich upodobań.

Rządy w obozie w Jercewie sprawowali faktycznie tzw. urkowie, więźniowie kryminalni (złodzieje, mordercy), pozbawieni wszelkich zasad etycznych. To oni nocami osądzali i mordowali więźniów politycznych i urządzali łowy na kobiety. Jak pisze Grudziński – Urka jest w obozie instytucjach, najwyższym funkcjonariuszem po dowódcy warty. Szczególnie z trudem znosiły warunki obozowe kobiety, które padały ofiarami mężczyzn, były przedmiotem brutalnych aktów seksualnych. Jedna z nich, Tania, spodobała się urce, ale długo stawiała opór. Za karę skierował dziewczynę do najcięższej pracy. Po dwóch tygodniach została jego kochanką.

Z kolei Marusia pewnej nocy została napadnięta i zgwałcona przez urków z brygady Gustawa. Ich przywódca, Kowal odprowadził ją później do jej baraku. Gdy następnego dnia spędziła noc na pryczy i Kowala, spowodowało to rozłam wśród urków. Kowal z obawy przed konfliktem pozwolił swoim kompanom zgwałcić dziewczynę. Po trzech dniach Marusia na własną próbę opuściła Jercewo i udała się z transportem więźniów do innego łagru. Uczucie, które czasem rodziło się między kobietą i mężczyzną nie miało szansy na przetrwanie w obozowej rzeczywistości.

Wśród skazanych znajdował się m.in. Gorcew, który pracował  lesie. Gdy w grudniu w Jercewie zatrzymał się etap z Kruglicy jeden z więźniów rozpoznał w Gorcewie pracownika charkowskiego więzienia, który prawdopodobnie był enkawudzistą i torturował przesłuchiwanych. Więźniowie w odwecie skatowali go i trafił do ambulatorium. Władze obozowe także go nie akceptowali, nie reagowali zupełnie na jego skargi. Został wysłany do pracy w lesie. Wycieńczony ciężką pracą pod koniec stycznia zemdlał na lesopowale. W czasie transportu do obozu spadł z sań i zmarł.

Więźniowie osadzeni w Jercewie zapadali na różne choroby. Przeważnie była to kurza ślepota objawiająca się wypadaniem włosów i zębów, przygnębieniem i utratą wzroku do zapadnięcia zmierzchu. Była spowodowana głównie niedoborem tłuszczu. Pewnego dnia do brygady Gustawa trafił mężczyzna, który otrzymał 10 lat łagru za celny strzał w oko Stalina na portrecie. Gdy okazało się, że cierpi na kurzą ślepotę przydzielono go do lasu. Z wycieńczenia popadł w obłęd i rzeczywiście uwierzył, że zabił Stalina. Wkrótce zmarł.

Wśród przytoczonych historii obozowych znajduje się opowiadanie o 3 niemieckich komunistach: Stefanie, Hansie i Otto, którzy mieli okazję na własne oczy przekonać się, jak wygląda komunistyczny raj. Zostali przez Rosję oskarżeni o szpiegostwo. Zaś inżynier Michał Konstylew, który został któregoś dnia przydzielony do brygady Gustawa ukończył Szkołę Morską we Władywostoku. Po dwóch latach pobytu w łagrze uświadomił sobie, że został oszukany podczas śledztwa. Doprowadzony na skraj wyczerpania fizycznego i psychicznego przyznał się do zbrodni, której nie popełnił. Co kilka dni opalał rękę w ogniu, by dostać zwolnienie od pracy i wolny czas poświęcić na czytanie książek, które pozwalały mu zachować ostatnie iskierki człowieczeństwa. Gdy w kwietniu okazało się, że ma trafić na Kołymę skąd już nie ma powrotu, oblał się wrzątkiem i wkrótce zmarł. Nie chciał więcej pracować dla Rosjan. Wprawdzie Gustaw chciał ofiarować się za przyjaciela, ale naczelnik odrzucił jego prośbę.

Gdy w czerwcu 1941 r. wybuchła wojna sowiecko-niemiecka i został zawarty układ Majski-Sikorski sytuacja Polaków w obozie radykalnie się zmieniła. Uznano ich za sojuszników i ogłoszono dla nich amnestię. Pisarz nie mogąc doczekać się uwolnienia, pod koniec listopada 1941 r. wraz z kilkoma Polakami podjął decyzję o głodówce, by zaprotestować przeciwko władzom obozu, nie przestrzegających praw o amnestii wynikających z paktu. Akcja Polaków odniosła sukces. Ósmego dnia głodówki podpisali depeszę do polskiego ambasadora. 19 stycznia 1942 r. Gustaw opuścił obóz w Jercewie i przez Wologolę i Swierdłowsk dotarł do Czelabińska, a stamtąd do polskiej jednostki w Ługowoje. Z armią gen. Andersa opuścił ZSRR, wyjechał do Iranu, m.in. brał udział w bitwie pod Monte Cassino.

Exit mobile version