Wypracowania

Zdążyć przed Panem Bogiem – Motyw kata i ofiary – Hanna Krall

Książka Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem opowiada o martyrologii narodu żydowskiego. Akcja utworu obejmuje okres od wybuchu powstania w getcie warszawskim tj. 17 kwietnia 1943 r. do jego likwidacji.

Utwór należy do prozy reportażowej. Treść jego stanowi zapis rozmowy autorki z Markiem Edelmanem, wybitnym lekarzem kardiochirurgiem, jednym z przywódców powstania Żydów w getcie.

O niezwykłości tej książki decyduje w ogromnej mierze, postać głównego bohatera, wspomnianego Marka Edelmana, którego relacja stała się wstrząsającym dokumentem prawdy. Wspomnienia dotyczą głównie przebiegu powstania, choć także dotykają wydarzeń poprzedzających jego wybuch – opisują transporty Żydów na Umschlagplatz, a stamtąd do Treblinki. Oprócz tego, Hanna Krall ukazuje życie Edelmana po wojnie, przede wszystkim jego pracę kardiochirurga. Miejsce akcji jest ściśle określone: są to ulice, domy i bunkry getta w Warszawie, miejsca, gdzie toczy się walka Żydów z hitlerowcami.

Powstanie w getcie warszawskim zostało zorganizowane przez Żydowską Organizację Bojową pod dowództwem M. Anielewicza. Marek Edelman był dowódcą grupy powstańczej. Jego relacja jest wstrząsająca z kilku powodów, z czego najważniejsze jest zaprzeczenie przez Edelmana powszechnym stereotypom dotyczącym bierności i pokory narodu żydowskiego w obliczu śmierci. Innym powodem jest powiedzenie prawdy o wcale w getcie. Edelman dokonuje demitologizacji powstania, podaje prawdziwą, a nie zawyżoną liczbę powstańców, mówi o ich słabościach, przedstawia sytuację walczących, przebieg powstania, planowe niszczenie Żydów przez Niemców, krwawą tragedię ludobójstwa.

Gdy paliło się getto, Żydzi chronili się do piwnic i schronów. Było tam potwornie gorąco i pewne kobieta wypuściła na chwilę swoje dziecko na powietrze. Niemcy przekupili je cukierkiem i na ich pytanie: A gdzie twoja mamusia, dziecko zaprowadziło ich, a Niemcy wysadzili w powietrze cały schron i ludzie ginęli w płomieniach. Niejednokrotnie też z rozpaczy popełniali samobójstwo. Szokujące jest to, co Edelman mówi o cenie ludzkiego życia, kiedy to młoda dziewczyna popełniła samobójstwo, powstańcy żałowali, że zmarnowała sześć nabojów.

W relacjach Edelmana ukazana jest wszechobecność i powszechność śmierci. Ludzie masowo umierali z powodu wycieńczenia głodem, chorób, gdyż w gettcie często wybuchały epidemie. Byli rozstrzeliwani lub torturowani. Oprócz tego, istniały przejawy okrucieństwa – gwałty, przemoc, obojętność na cierpienie bliźniego, a nawet przypadki kanibalizmu. Życie w takim anormalnym, skazanym na zagładę świecie staje się wyścigiem z czasem, walką o każdy tydzień, o krótką chwilę.

Walczącym powstańcom żydowskim pomagały polskie organizacje konspiracyjne, które zaopatrywały Żydów w broń i żywność. Żydzi strzelając do Niemców, wiedzieli, że ich nie pokonają, lecz chcieli pokazać światu, że potrafią umierać godnie, z karabinem w ręku: My wiedzieliśmy, że trzeba umierać publicznie, na oczach świata (…) Ludzie zawsze uważali, że strzelanie jest największym bohaterstwem. No to żeśmy strzelali – powtarza wielokrotnie Edelman.

Reportaż zawiera także relacje Edelmana z wydarzeń poprzedzających powstanie. Opisuje na przykład transport Żydów do Treblinki – czterysta tysięcy ludzi, mówi o bohaterstwie cichym i widowiskowym: Ci ludzie szli spokojnie i godnie. To jest straszna rzecz, kiedy się idzie tak spokojnie na śmierć. To jest znacznie trudniejsze od strzelania. Przecież o wiele łatwiej się umiera strzelając – o wiele łatwiej było umierać nam niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga… .

Zdążyć przed Panem Bogiem należy odczytywać jako protest przeciwko ludobójstwu i uzmysłowienie wagi każdego ludzkiego istnienia. Doświadczenie getta wiąże autorka z powojennym życiorysem Marka Edelmana, lekarza. Obcowanie ze śmiercią, tragedia likwidacji getta, beznadziejny opór to stacje życiowego doświadczenia człowieka, zmagającego się z kompleksem niezasłużonego ocalenia. Nadal niesie pomoc ludziom i nadal musi dokonywać wyboru, komu pomóc. Kiedy dobrze zna się śmierć – mówi Edelman – ma się większą odpowiedzialność za życie.

Tytuł utworu Zdążyć przed Panem Bogiem określa funkcję, jaką Edelman przypisuje zawodowi lekarza. Zadaniem medycyny jest ratowanie ludzkiego życia, przedłużanie egzystencji człowieka, wyprzedzanie Pana Boga. Edelman mówi: Pan Bóg już chce zgasić świeczkę, a ja muszę szybko osłonić płomień, wykorzystując Jego chwilową nieuwagę. Niech się pali choć trochę dłużej, niż On by sobie życzył. Ten wyścig z Bogiem jest przedłużeniem roli jaką Edelaman pełnił na Umschlagplatz.

Exit mobile version