Czesław Miłosz – Piosenka o końcu świata – Interpretacja i analiza

Wiersz Czesława Miłosza Piosenka o końcu świata mówi o końcu świata w indywidualnym wymiarze.

Problematyka końca świata jest stale obecna w twórczości literackiej. Obok nastrojów pełnych katastrofizmu pojawiają się w poezji próby pogodzenia się z tym nieodwracalnym faktem. Właśnie temu celowi poświęcony jest wiersz Czesława Miłosza Piosenka o końcu świata.

Już w tytule zauważamy pewnego rodzaju paradoks, zestawienie piosenki, czyli czegoś przeważnie wesołego, czegoś, po co ludzie sięgają, co sprawia im radość i ten koniec świata, totalny pesymizm. Coś czego się boimy, co kojarzy się nam z ogromnym przerażeniem i śmiercią.

Ale autor nie przedstawia wcale końca świata w sposób tragiczny.

Nie pojawiają się błyskawice, nie ma trąb archanielskich: A którzy czekali błyskawic i gromów Są zawiedzeni, A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, Nie wierzą, że staje się już. Jest to zwyczajny dzień, w którym świeci słońce, przyroda bez zmian tętni życiem, nie dzieje się nic nadzwyczajnego.

Pomimo dostrzegalnej prostoty, którą podkreśla sam autor Piosenka o końcu świata obfituje w liczne symbole: pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji – pszczoła jest symbolem mądrości, w Starym Testamencie staje się symbolem jasnowidzenia i zwycięstwa, u starożytnych Greków pszczoła także oznaczała moc prorokowania. Ale u chrześcijan uznaje się pszczołę za emblemat Jezusa Chrystusa. Wiersz zawiera w sobie dużo innych symboli: rybak naprawiający sieć jest naszym wybawicielem, pijak jest typowym grzesznikiem. Wróble to zwykli ludzie nad którymi czuwa Bóg. Siwy starzec jest uosobieniem życiowego doświadczenia lub prorokiem, który jest pewien swoich przekonań, wypowiadając dwa razy Innego końca świata nie będzie.

Czesław Miłosz w Piosence o końcu świata Sąd Ostateczny przedstawił jako normalny dzień, w którym ludzie zachowują się jak zwykle: kobiety spacerują po polu z parasolkami, rybak naprawia sieci, łódka podpływa do wyspy, a nawet pijak śpi na trawniku. Daremne jest więc oczekiwanie na koniec świata, któremu miałyby towarzyszyć gromy i archanielskie trąby, tak jak w biblijnej wizji o końcu świata. Nie musi to być jakaś katastrofa, której wszyscy mamy się obawiać. Koniec świata może być naszą życiową piosenką, w ten dzień wielu ludzi osiągnie zbawienie i życie wieczne.

Miłosz przedstawił koniec świata w jego jednostkowym, indywidualnym wymiarze. Świat kończy się dla każdego innego dnia, każdego dnia ktoś umiera, a spokój i pogodę życia osiągnie ten, kto uświadomi sobie konieczność śmierci.

Budowa: składa się z 4 zwrotek.

Środki artystyczne: epitety – błyszcząca sieć, wesołe delfiny, młode wróble, złota skóra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.