Albert Camus – Dżuma – Obraz życia mieszkańców Oranu
Z czasem mieszkańcy Oranu oswajają się z dżumą, która ogarnęła ich miasto, obojętnieją na cierpienie, koncentrują się na codziennych sprawach bytowych. A w mieście w miarę rozprzestrzeniania się epidemii zaczyna brakować żywności, ograniczana jest woda i prąd, rośnie bezrobocie. By zarobić na życie wielu ludzi Oranu decyduje się na pracę przy sprzątaniu zwłok, ryzykując zarażenie się dżumą. Wzrasta liczba kradzieży, napadów na domy chorych. Wielu zarażonych umiera z samotności, z dala od swoich bliskich. Są chowani we wspólnych grobach, a w szczytowym okresie śmiertelności są spalani w krematorium miejskim.
Po 10-ciu miesiącach choroba zaczęła ustępować. Początkowo wielu mieszkańców przyjmuje to z ostrożnością, z pewnym niedowierzaniem. Ale gdy otwarto bramy miasta Orańczycy świętują dniem i nocą. Są jednak i tacy, dla których dżuma by mogła trwać jak najdłużej. Należy do nich Cottard dorabiający w czasie zamknięcia miasta na przemycie, a do tego obawiający się policji w związku z niejasną przeszłością.
Dodaj komentarz