Sonet XXIX Adama Asnyka zawiera refleksje poety nad istotą wolności i tożsamości narodowej.
Asnyk przypomina, że Póki w narodzie myśl swobody żyje (…) Póki sam w ręce nie odda się czyje I praw się swoich do życia nie zrzece w istocie nie jest zniewolony. Dlatego nie należy nigdy tracić ducha walki, popadać w rozpacz i zwątpienie, które kusi słabego człowieka, trzeba mieć nadzieję w zwycięstwo.
Poeta przekonuje, że naród, który rezygnuje z walki, wyrzeka się własnych ideałów i wcześniej głoszonych wartości Zginąć on może z własnej tylko ręki: Gdy nim owładnie rozpacz senna, głucha, (…), zrzeka się dobrowolnie prawa do wolności.
Adam Asnyk szczególnie obawiał się utraty ducha społeczeństwa, będącego najbardziej wartościowym aspektem człowieczeństwa, braku wiary w zwycięstwo, uśpienia i marazmu narodu, gdyż wówczas będzie prawdziwie zniewolony. Zachowanie tożsamości narodowej jest dla autora sonetu sprawą nadrzędną, bo jak długo w narodzie żyje nadzieja odzyskania wolności, tak długo nic nie jest w stanie go ujarzmić.
Budowa: sonet zbudowany jest z 4 zwrotek, I i II 4-wersowe, III i IV 3-wersowe. Rymy krzyżowe, dokładne i niedokładne.
Środki artystyczne: epitety – rozpacz senna, głucha, dobrowolne samobójstwa; metafora – dobrowolne samobójstwo ducha; anafora – Póki w narodzie myśl swobody żyje (…) Póki sam w ręce nie odda się czyje, Ani utkwione w jego piersiach miecze. Ani go przemoc żadna nie zabije; personifikacja – zwątpienie, co szepcze do ucha.