Wolny handel a protekcjonizm – porównanie

Spór o politykę wolnohandlową oraz protekcjonistyczną, dwa przeciwne sobie nurty, toczony jest nieprzerwalnie po dzień dzisiejszy. W okresie przed II wojną światową, stosowane były raczej przemiennie z różnymi nasileniem. Dopiero w II połowie XX w., za sprawą Układu Ogólnego w sprawie Taryf Celnych i Handlu, zaczęto dążyć do wprowadzenia liberalnych rozwiązań na dużą skalę (Milczarczyk – Woźniak 2011).

Nurt liberalizmu zakładał całkowitą likwidację wszelkich barier i ograniczeń handlowych. Okazało się, że w praktyce nigdy nie było i nie będzie to możliwe, gdyż zawsze w interesie danego państwa leży wprowadzenie pewnych ograniczeń. W takim wypadku, we współczesnym świecie, koncepcja liberalizmu ma na celu jedynie zminimalizowanie barier, a także ich ujednolicenie po to, aby usprawnić handel międzynarodowy (Kuś 2006).

W literaturze istnieje wiele argumentów przemawiających za ideą wolnego handlu. Pierwszy z nich wskazuje na zwiększenie wydajności pracy krajowych przedsiębiorstw, dzięki braku ochrony przed zagraniczną konkurencją. Po drugie – liberalizm rozszerza rynek zbytu, co z kolei prowadzi do zmniejszenia jednostkowych kosztów wytwarzania i tym samym obniżenia cen towarów. Po trzecie – przedsiębiorcy chętniej poszukują nowe rynki eksportowe. Kolejny, niezwykle ważny argument wskazuje, iż polityka wolnohandlowa poprawia specjalizację na światowych rynkach. Wykorzystanie zasobów staje się bardziej efektywne. Ostatni argument porusza zagadnienie jednakowych warunków dla wszystkich przedsiębiorców, bez promowania tylko wybranych grup (Kuś 2006).

Jeśli chodzi o argumenty na rzecz stosowania praktyk protekcjonistycznych, wyróżniamy zarówno motywy międzynarodowe, jak i wewnętrzne.

Pierwszym z motywów międzynarodowych jest możliwość poprawy krajowego terms of trade, szczególnie przez kraje odgrywające znaczącą rolą w globalnym popycie. Wprowadzenie cła wymusza na eksporterach konieczność zmniejszenia cen sprzedaży. Po drugie – wprowadzanie cła zwiększa ceny dóbr importowanych, co z kolei powinno wpłynąć na zmniejszenie importu, a to na poprawę bilansu handlowego. Po trzecie – podwyższenie cła może znaleźć zastosowanie jako środek odwetowy w przypadku protekcjonistycznym działaniom partnerów handlowych. Protekcjonizm pozwala również pozostać niezależnym wobec określonej grupy krajów, a także można uznać go za środek ochraniający bezpieczeństwo publiczne (Kuś 2006).  

Głównym motywem wewnętrznym jest ochrona tych gałęzi przemysłu, które dopiero są w fazie rozwoju. Podobna kwestia tyczy się sektorów, które tracą przewagę na światowych rynkach. Z punktu widzenia rządu, zaletą protekcjonizmu jest stosunkowo łatwy sposób na zwiększenie wpływów budżetowych dzięki np. systemie celnym. Niekiedy ograniczenia i bariery handlowe wprowadzane są w celu ochrony rodzimego rynku pracy przed napływem taniej siły roboczej z zagranicy (Kuś 2006).

Wielu teoretyków jest zdania, iż zbyt daleko idące praktyki protekcjonistyczne prowadzą do zahamowania rozwoju gospodarczego (Milczarczyk – Woźniak 2011). Stąd za jedno z najlepszych rozwiązań uznawany jest handel zgodny z ustalonymi regułami propagowany niegdyś przez GATT, a współcześnie przez Światową Organizację Handlu (Kuś 2006).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.