Jak wyglądał świat w siódmym dniu stworzenia – Opowiadanie

W siódmym dniu Bóg odpoczywał po całym swym trudzie, jakiego się podjął, stwarzając świat. Był zadowolony ze swego dzieła, z tego, co uczynił z niczego.

Z podziwem patrzył na wspaniały, otaczający go świat, pełen barw i światła. Słońce wolno wędrowało po błękitnym niebie. Wszystkie rośliny i zwierzęta budziły się do życia. Zielone drzewa cicho szumiały na delikatnym wietrze, kołysząc się wolno i beztrosko. Niektóre z nich uginały się pod ciężarem soczystych owoców. W cieniu drzew, pośród bujnej roślinności i różnokolorowych kwiatów wypoczywali ludzie i zwierzęta. Wszyscy żyli ze sobą w zgodzie, nikt na nikogo nie napadł. Nawet lew i jagnię leżały obok siebie spokojnie, a wilk i owca razem skubały trawę i piły wodę z przezroczystych strumyków. W stawach i rzekach pluskały radośnie kolorowe ryby. Adam i Ewa wsłuchiwali się w prześliczne śpiewy ptaków gnieżdżących się na drzewach bądź fruwających pod niebieskim sklepieniem. Wokoło latały również motyle, a wąż z wolna prześlizgiwał się z drzewa na drzewo. Przez cały dzień panował spokój i nikt niczego się nie lękał.

Z wolna zapadał zmrok, wiatr ucichł, drzewa przestały się kołysać. Na pogodnym niebie pojawił się księżyc i gwiazdy. W stawach rechotały żaby. Adam i Ewa, spoglądając z zachwytem na gwiaździste niebo, udali się na nocny spoczynek.

Tak upłynął siódmy dzień od stworzenia świata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.