Bolesław Prus – Kamizelka – streszczenie

Nowela Bolesława Prusa Kamizelka opowiada historię miłosną dwojga ludzi.

Narrator kupił starą, zniszczoną kamizelkę od handlarza starymi rzeczami, którą ten z kolei nabył od młodej wdowy. Kamizelka należała do młodego urzędnika, który zachorował na płuca i po kilku miesiącach zmarł. Narrator kupił ją za cenę o wiele wyższą, niż była warta, gdyż przypomniała mu sąsiadów, których obserwował przez okno swego mieszkania. Teraz rozłożył kamizelkę na stole i wspomina historię tragicznej miłości dwojga ludzi.

Sąsiad narratora sprowadził się w kwietniu do kamienicy wraz z żoną i ze służącą. Był urzędnikiem, pracował w biurze, a wieczorami dorabiał pisaniem. Jego żona udzielała lekcji, a dodatkowo zajmowała się szyciem.

Byli ze sobą bardzo szczęśliwi. W niedzielę chodzili na spacery do Łazienek i jadali obiad ma mieście.

W lipcu młody pan zaczął kaszleć, dostał silnego krwotoku i stracił przytomność. Przerażona żona sprowadziła lekarza, wspomniała mu też, że mąż kilka miesięcy wcześniej przeszedł zapalenie płuc. Doktor uspokajał żonę chorego, że to nic groźnego, że to tylko krwawienie z nosa. Zalecił odpoczynek, więcej ruchu oraz, o ile to możliwe, wyjazd.

To było jednak niemożliwe ze względów finansowych. Choroba postępowała, pan przestał pracować, zmizerniał. Opuściła ich służąca i odeszła do innej bogatszej rodziny. Pani, by utrzymać dom udzielała więcej lekcji. Była niespokojna o zdrowie i życie męża. Pomimo że kaszel i krwotok nie ustępował, mężczyzna miał nadzieję na powrót do zdrowia. Chcąc sprawić radość żonie tłumaczył, że osłabienie jest wynikiem zbliżającej się jesieni.

Okazało się, że mąż przez dwa tygodnie oszukiwał żonę, przekonując ją, że choroba ustępuje, skoro on „nabiera ciała” i musi popuszczać paska w kamizelce. Ukrywał w ten sposób, że chudnie i jest coraz słabszy. Kamizelka stała się miernikiem stanu jego zdrowia. Zbyt luźna świadczyła o postępującej chorobie, za ciasna – że chory wraca do zdrowia.

Późnej, gdy dociągnął już sprzączkę do końca, zrezygnował z tego kłamstwa. Ale teraz zona próbowała go pocieszyć i robiła to samo ­­- skracała codziennie pasek, by kamizelka wydawała się ciaśniejsza. Chciała dodać mu otuchy, by uwierzył, że wraca do zdrowia.

Mąż wyznał żonie, że najpierw ściągał pasek kamizelki, nie chcąc jej martwić stanem swojego zdrowia. Teraz zdrowieje, skoro kamizelka zrobiła się tak ciasna, że musi luzować pasek.

Niestety, mężczyzna zmarł. Nigdy nie dowiedział się o tym, że żona, by sprawić mu radość w ostatnich chwilach jego życia, codziennie skracała pasek kamizelki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.